Mania plastiku
Czyli dlaczego recykling to nie zawsze to co myślimy
Dzisiaj kontynuuję temat śmieci w Japonii. Jak ostatnio wspomniałem, tutejsze miasta są niezwykle czyste, co jest zasługą zarówno właściwej edukacji, dobrej postawy społecznej, jak i działania służb miejskich. Jednak za tym wszystkim może się kryć pewien paradoks. Wspominałem już o dużej ilości plastikowych opakowań. A im dłużej przebywam w Japonii, tym bardziej problem ten staje się dla mnie wyraźny. O ile nie przeszkadza mi to w przypadku suchych przekąsek... dziwi mnie to w odniesieniu do owoców oraz warzyw. W sklepie można napotkać na przykład na banany, marchewki, jabłka a nawet pojedynczo pakowane jajka (!) - w plastikowych torebkach lub pudełkach. Czy to nie przesada? Wydaje mi się że trochę tak...
Pojedyncze marchewki a nawet banany pakuje się w Japonii w zbędny plastik...
Podobnie sprawa się ma z kupowaniem gotowych zestawów bento. W końcu każda porcja jest umieszczana w plastikowej tacce z przykrywką, nie mówiąc już o często dodawanej dekoracyjnej plastikowej trawie. Natomiast przy zakupie deserów często otrzymujemy plastikowe sztućce (chyba że wcześniej damy znać że ich nie potrzebujemy). Ilość plastiku jest naprawdę porażająca. Mimo to, mogło by się wydawać że przy obecnym poziomie recyklingu, nie jest to aż taki duży problem. Jeśli spojrzeć na oficjalne statystyki, ponad 80% plastiku jest poddane recyklingowi. (https://www.pwmi.or.jp/ei/plastic_recycling_2019.pdf). Ale czy aby na pewno? Otóż okazuje się że wszystko zależy od tego w jaki sposób zdefiniujemy recykling. I tak w przypadku Japonii, jeśli przyjrzymy się danym na temat recyklingu bliżej okazuje się że... powyższa liczba nie do końca jest prawdziwa. Jedynie ~30% plastiku jest przetwarzane. Pozostała część jest po prostu spalana, co Japonia również zalicza do recyklingu! W prawdzie spalarnie używane są do generowania prądu, jednak ciężko się zgodzić żeby to było rozwiązanie ekologiczne. Oczywiście, Japonia będąc narodem wyspiarskim nie ma dużego pola do manewru. Spalanie odpadów było rozwiązaniem szybkim, lecz bardzo krótkowzrocznym. To samo można powiedzieć o eksportowaniu śmieci. Wcześniej wysyłano je między innymi do Chin. Jednak po tym jak w 2017 r. Chiny zmieniły swoją politykę w tym zakresie zmusiło to Japonię do działania i... eksportu plastiku do innych krajów.
Na szczęście, wydaje się że Japonia w końcu dostrzegła że stosowane rozwiązania nie mogą być akceptowalne na dłuższą metę. Szczególnie że pod względem konsumpcji plastiku Japonia zajmuje drugie (!) miejsce na świecie. Pomimo że jest to reakcja spóźniona, rząd stara się nadrabiać braki w przetwarzaniu odpadów. I tak, na przykład, w 2020 roku wprowadzono opłaty za plastikowe torebki w sklepach. W podobny sposób zaczyna się myśleć o plastikowych sztućcach. Myśli się również o edukacji, oraz wpływie jednostki na cały system. Wracając w ten sposób do problemu recyklingu, zaczęto kłaść nacisk na rozdzielanie opakowań wykonanych z różnych materiałów. Bardzo dobrze to widać w przypadku butelek PET które są wykonane z 3 materiałów. Sama butelka, etykieta oraz zakrętka są różnymi rodzajami plastiku, nie mogą być przetwarzane razem! Takie butelki w Japonii posiadają perforację na etykietach. Dodatkowo używa się zdecydowanie mniej, lub nawet wcale się nie używa kleju. Dzięki temu zdejmowanie etykiet jest łatwiejsze a jedna butelka po trafia aż do trzech koszy: osobno wyrzuca się etykietę, butelkę oraz zakrętkę. Niestety nie wszędzie są dostępne kosze na zakrętki, wtedy butelkę wyrzuca się razem z zakrętką.
Plastikowe butelki posiadają perforację, dzięki czemu łatwiej jest odrywać etykiety...
Problem z plastikiem zaczęli zauważać również niektórzy producenci oraz sprzedawcy. Popularna sieć sklepów 7-eleven zaczęła wykorzystywać bio-plastik (biodegradowalny materiał na bazie roślinnej) do pakowania kulek ryżowych onigiri. Jest to dobry start, w końcu znaczna część plastiku pochodzi właśnie z opakowań.
Nie ukrywajmy, że Japonię czeka jeszcze długa droga. Myślę jednak że zmiany mogą dokonać się szybciej niż się nam wydaje. Bądź co bądź, mieszkańcy tego kraju już obecnie są mocno uwrażliwieni na punkcie ekologii. Tak na dobrą sprawę, piłeczka obecnie leży po stronie przedsiębiorców oraz wielkich korporacji. Miejmy nadzieję że oni również wezmą pod uwagę potrzebę zadbania o lepsze jutro.